W derbach Podkarpacia bez niespodzianki
- Szczegóły
-
Utworzono: środa, 09, wrzesień 2015 10:26
Od zwycięstwa zmagania w nowym sezonie Wschodzący Białystok Superligi rozpoczęli tenisiści stołowi Kolpinga Frac Jarosław. Podopieczni Kamila Dziukiewicza pokonali na wyjeździe w derbach Podkarpacia Politechnikę Rzeszów 3:0.
Spotkanie w stolicy województwa dostarczyło zgromadzonym na trybunach kibicom sporo emocji. Już w pojedynku otwarcia zacięty bój stoczyli Mateusz Gołębiowski i nowy pingpongista gości - Bartosz Such. Po czterosetowym boju lepszy okazał się ten drugi, który wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie.
Jarosławianie poszli za ciosem i już w kolejnej grze dopisali do swojego dorobku drugi punkt. Jego autorem był Wang Zeng Yi. Uczestnik igrzysk olimpijskich w Londynie potrzebował czterech setów, aby ograć grającego trenera miejscowych Tomasza Lewandowskiego.
Triumf Kolpinga Frac nad Politechniką przypieczętował Robert Floras. Jeszcze do niedawna zawodnik Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki, a od tego sezonu reprezentant zespołu Kamila Dziukiewicza, pokonał 3:1 powracającego do polskiej ligi Chorwata Tomislava Kolarka.
- Nie było dziś niespodzianki, wygrał faworyt. Wynik jednak nie odzwierciedla tego, co działo się przy stole. Zawsze jest tak, że jak się przeciwko wyżej notowanej ekipie uda wyjść na prowadzenie, to później się łatwiej gra. Nam się to jednak nie udało. Szkoda szczególnie pojedynku Mateusza Gołębiowskiego, który przegrał minimalnie z Bartkiem Suchem, a w pierwszych dwóch setach uległ rywalowi w końcówkach - powiedział po spotkaniu Tomasz Lewandowski z rzeszowskiej Politechniki.
Grający w krajowym składzie goście zwycięstwem w Rzeszowie potwierdzili, że nie należy ich w tym sezonie lekceważyć. Mimo porażki na inaugurację, walkę o każdy punkt zapowiadają także rzeszowianie, którzy w obwodzie mają jeszcze Koreańczyka Hwa Choi Deoka.
Politechnika Rzeszów - Kolping Frac Jarosław 0:3
Mateusz Gołębiowski - Bartosz Such 1:3 (9:11, 9:11, 11:8, 5:11)
Tomasz Lewandowski - Wang Zeng Yi 1:3 (5:11, 11:8, 9:11, 3:11)
Tomislav Kolarek - Robert Floras 1:3 (3:11, 10:12, 11:6, 5:11)
Mateusz Przybył