Zepsuty serwis przyczyną horroru w finale Lewandowskiego z Florasem
- Szczegóły
-
Utworzono: wtorek, 23, luty 2021 18:01
"Zepsuty serwis był przyczyną małego horroru w grze finałowej z Robertem Florasem (3S Polonia Bytom)" – uważa Tomasz Lewandowski (Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów), który wygrał obydwa turnieje Grand Prix Polski Seniorów w sezonie 2020-21.
- Nigdy wcześniej nie udało mi się zwyciężyć w dwóch kolejnych zawodach rangi Grand Prix Polski czy Ogólnopolskiego Turnieju Klasyfikacyjnego. Z pewnością to dobry prognostyk przed 89 Indywidualnymi Mistrzostwami Polski w Arłamowie, ale pamiętajmy, że dojdą czterej reprezentanci Polski: Jakub Dyjas, Marek Badowski, Maciej Kubik, Samuel Kulczycki. Poza tym IMP rządzą się swoimi prawami – powiedział Tomasz Lewandowski.
Grający trener akademików po raz kolejny, tym razem w Nowym Dworze Maz., potwierdził, że znakomicie czuje się w formule turniejowej. I nawet mimo pewnych kłopotów w niektórych grach, zwyciężył we wszystkich pojedynkach 2 Grand Prix Polski.
- W sobotę grał mi się lepiej, byłem świeższy i wygrywałem pewnie swoje mecze, poza grą z Filipem Szymańskim. Ale w niedzielę odczuwałem trudy pierwszego dnia rywalizacji. Dobre spotkanie rozegrałem w ćwierćfinale z Tomkiem Kotowskim, a potem było zdecydowanie trudniej z Alanem Wosiem i Robertem Florasem. Byłem bardzo zmęczony, ale najważniejsze, że triumfowałem w całym turnieju – dodał.
Z Alanem Wosiem przegrał 1 seta 13:15 i tę partię uznał za kluczową. – Mogłem zakończyć pierwszego seta zwycięstwa, a tak wszystko zaczęło się komplikować po tym niepowodzeniu. Przegrywałem 2:3 i to Alan był górą w tym meczu. Do tego nie czułem się zbyt komfortowo. Cieszę się, że udało się wygrać dwa ostatnie sety do 4 i 5 – przyznał były reprezentant Polski.
W listopadzie Tomasz Lewandowski triumfował w 1 GP Polski Seniorów, zaś w niedzielę dołożył kolejny sukces.
– Tym razem było o wiele trudniej, a bardzo ciężko – jak wspomniałem – w spotkaniach z Alanem i "Florkiem".
Tomasz Lewandowski i inni zawodnicy Fibrain KU AZS Politechniki Rzeszów nie mają czasu na odpoczynek, bowiem już we wtorek u siebie zagrają z Energą Manekin Toruń w LOTTO Superlidze. Być może szansę występu dostanie junior Patryk Dziuba, który w Nowym Dworze Maz. odniósł 6 zwycięstw w 9 pojedynkach.