Bogoria kończy Ligę Mistrzów na miejscach 5-8
- Szczegóły
-
Utworzono: wtorek, 15, grudzień 2020 18:56
To był fantastyczny występ Marka Badowskiego, Pavla Sirucka i Miłosza Redzimskiego, wspieranych z ławki przez rezerwowego Patryka Pyśka. Podopieczni trenera Tomasza Redzimskiego znów znaleźli się w najlepszej ósemce w Europie. Dziś po kolejnym bardzo dobrym występie przegrali w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z UMMC Jekaterynburg 1:3.
Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie dla Dartomu Bogorii. W pierwszej grze Czech Pavel Sirucek pokonał 3:1 w setach Anglika Liama Pitchforda, który zajmuje 15 miejsce na świecie. W drugim pojedynku bardzo dobrze spisujący się w turnieju w Dusseldorfie Marek Badowski przegrał 1:3 z leworęcznym Duńczykiem Jonathanem Grothem.
Przy stanie 1:1 do stołu podszedł zaledwie 14-letni Miłosz Redzimski, który stoczył zacięty bój z 33 rakietą świata Tomislavem Gaciną. Młodziutki zawodnik uległ 1:3 Chorwatowi, który w składzie rosyjskiej drużyny przed tym sezonem zastąpił rodaka Andreja Gacinę (przeszedł do Dekorglassu Działdowo).
Przed 2 dniami Pavel Sirucek i Marek Badowski odwrócili losy meczu z Post SV Mühlhausen 1951 e.V. i ze stanu 1:2 wyprowadzili Dartom Bogorię na 3:2, a to zwycięstwo dało awans do ćwierćfinału. We wtorek Markowi walczył niesamowicie z Liamem Pitchfordem, niewiele zabrakło mu do doprowadzenia do remisu 2:2, ale ostatecznie uległ 1:3.
Mimo braku Panosa Gionisa, Kaii Konishiego i Masakiego Yoshidy, 7-krotni Mistrzowie Polski spisali się rewelacyjnie i dzielnie walczyli z najlepszymi klubami Starego Kontynentu. Badowski, Sirucek, Redzimski jr, Pyśk byli bardzo dobrze przygotowania pod względem techniczno-taktycznym przez trenera Redzimskiego.
Indywidualnie Marek Badowski i Pavel Sirucek wygrywali z bardzo dobrymi rywalami – m.in. Badowski z Vladimirem Samsonovem, Ovidiu Ionescu, Danielem Habesohnem, Sirucek z Ovidiu Ionescu, Liamem Pitchfordem. Jeden z najmłodszych uczestników turnieju Miłosz Redzimski w swoim debiucie pokonał Oriola Monzo, a był bliski zwycięstwa także z Alexeyem Liventsovem. Mnóstwo doświadczenia zebrał też Patryk Pyśk.
Niewiele zabrakło aby w najlepszej ósemce Ligi Mistrzów znalazł się także Dekorglass Działdowo. Z Hennebont wicelider LOTTO Superligi prowadził 2:1, a w całym meczu zawiódł Wei Shihao, który przegrał obie gry po 0:3. Potem było „planowe” zwycięstwo z rywalami z Holandii, a w decydującym spotkaniu przeciwnikiem była Borussia Düsseldorf. Niemcy mieli pewny awans, dlatego nie zagrał Timo Boll. I znów było 2:1 dla Dekorglassu, zaś w ostatnim pojedynku Jakub Dyjas przegrał z Ricardo Waltherem 2:3.