Torunianie o awans w polskim składzie
- Szczegóły
-
Utworzono: wtorek, 03, listopad 2020 19:16
"O awans do grupy mistrzowskiej powalczymy w polskim składzie" – mówi Krzysztof Piotrowski, menedżer KTS Energa Manekin Toruń. Decydujący mecz z AZS AWFiS Balta odbędzie się 27 listopada w Gdańsku.
Do niezwykle ciekawego spotkania LOTTO Superligi dojdzie w 13 kolejce, kończącej pierwszą fazę rozgrywek. Torunianie aby zakwalifikować się do play-off muszą zwyciężyć na wyjeździe 3:0 lub 3:1.
- Myślę, że jest to realne w polskim składzie, bez zagranicznych wzmocnień. Konrad Kulpa wiele razy wygrywał z Patrykiem Chojnowskim i na pewno jest w stanie pokonać po raz kolejny. A to będzie klucz do końcowego sukcesu – powiedział Krzysztof Piotrowski.
W Toruniu doskonale zdają sobie sprawę, że potrzebne będą zwycięstwa z Patrykiem Chojnowskim, liderem rankingu indywidualnego LOTTO Superligi z bilansem 14 wygranych i 4 porażek. Ale oczywiście nie zapominają, że Szymon Malicki i Tomasz Tomaszuk też potrafią sprawić niespodzianki.
- Pozostali rywale są w zasięgu naszych zawodników. Tomek Kotowski wielokrotnie wygrywał zarówno z Szymonem Malickim, jak i Tomaszem Tomaszukiem, chociaż z Malickim zdarzały się mu też porażki – przyznał menedżer.
W ostatnim październikowym meczu z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów, wygranym 3:2, w składzie Energi Manekina Konrada Kulpę zastąpił Przemysław Walaszek, dla którego to był debiut w tej drużynie w LOTTO Superlidze. Wcześniej na tym poziomie grał w Dojlidach Białystok.
- Konrad miał niewielkie problemy zdrowotne, więc woleliśmy nie ryzykować. Dostał wolne, odpoczął w domu i wszystko jest już dobrze. A Przemek Walaszek był bliski pokonania Tomasza Lewandowskiego, zaś w deblu z Tomkiem Kotowskim zdobyli punkt na wagę zwycięstwa i pozostania w grze o medale – mówił Krzysztof Piotrowski.
W tym sezonie podstawowy skład zespołu tworzą Konrad Kulpa 8-6, Tomasz Kotowski 5-6 i Damian Węderlich 5-7. W kadrze jest aż 5 Azjatów – czterech Japończyków i jeden reprezentant Hongkongu, ale w czasie pandemii koronawirusa żaden z nich nie mógł przyjechać do Polski.
- Oczywiście chciałbym ściągnąć któregoś z Japończyków na mecz w Gdańsku, ale w obecnej sytuacji raczej nie będzie to możliwe – dodał Krzysztof Piotrowski, przypominając, że w poprzednim sezonie torunianie byli blisko podium, a najlepiej grał Taimu Arinobu, 11 zwycięstw i bez porażki.
W obecnych rozgrywkach zespół trenera Grzegorza Adamiaka do końca „bić się” będzie o play-off.
- Celem było miejsce 1-6, ale jeśli zajmiemy 7 miejsce w krajowym składzie nie będziemy rwali szat. To pokazuje, że przy wsparciu np. Taimu Arinobu bylibyśmy głównym kandydatem do medalu. Cieszy postawa i rozwój krajowych zawodników, a to priorytet naszego klubu. Myślę, że już za rok, najpóźniej dwa będą oni należeć do najlepszych tenisistów stołowych na krajowym podwórku – powiedział Krzysztof Piotrowski.
Pewne gry w play-off są kluby z Działdowa, Grodziska Maz., Białegostoku, Bydgoszczy i Jarosławia.