Aktualności Superliga

Białek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa

"Cały poprzedni sezon spędziłem 2 w lidze, ale dostałem też szansę zagrania w LOTTO Superlidze i byłem bliski zwycięstwa. Nie powiedziałem ostatniego słowa w tenisie stołowym" – mówi Artur Białek, wielokrotny medalista Mistrzostw Polski, były reprezentant kraju, a dziś zawodnik, trener i raper. Dołożył swoją cegiełkę do tytułu mistrzowskiego dla PKS Kolping Frac Jarosław, a na co dzień pracował z innymi szkoleniowcami z miejscową młodzieżą.

Artur Białek był kolejnym gościem internetowego czatu LOTTO Superligi. To znana postać dla kibiców tenisa stołowego, rozpoznawalna również wśród wielbicieli rapu, hip-hopu – występuje jako Biały PNC.

- Ostatni sezon spędziłem w 2-ligowym zespole PKS Kolping, w którym występowałem przede wszystkim z młodymi zawodnikami, a także doświadczonym trenerem Konradem Zielińskim. Musiałem odnaleźć się w nowej roli, bowiem nie byłem tylko graczem, lecz również szkoleniowcem. Starałem się w ten sposób pracować, aby pomóc w rozwoju jarosławskich tenisistów stołowych. Na treningach byłem dla nich bardziej sparingpartnerem, ale oczywiście udzielałem wskazówek – powiedział.

W 2 lidze Artur Białek miał bilans 23-1, a w składzie byli także m.in. bardzo młodzi Dawid Jadam i Szymon Brud. W tym sezonie LOTTO Superligi zagrał w meczu 11 kolejki z Energą Manekinem w Toruniu. Drużyna z Jarosławia wygrała 3:1, zaś Artur Białek stoczył bardzo wyrównany pojedynek z Konradem Kulpą, przegrywając 2:3.

- W zespole z Jarosławia miło wspominam np. mecze deblowe w duecie z Szymonem Brudem. Dużo było pojedynków, które kończyły się wynikami 3:2. A co do LOTTO Superligi, cieszę się, że mogłem znów zagrać w najwyższej klasie. Pokazałem, że nie jestem tak daleko od krajowej czołówki i potrafię z nimi walczyć. Przy regularnych treningach mógłbym wygrywać takie mecze – przyznał Artur Białek.

Z bardzo dobrej strony dał się poznać już w 2007 roku podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w miejscowości Dobrzeń Wielki. W grze mieszanej z Beatą Adamaszek zdobył brązowy medal. Artur Białek był wtedy zawodnikiem macierzystego klubu LITS Anders-Jedność Żywiec. Trzy lata później sięgnęli po złoto MP Juniorów. Grający w Słonecznym Stoku Białystok Artur Białek wywalczył też brąz w singlu oraz w deblu z Wiktorem Francem. W tym samym 2010 roku zagrał w Mistrzostwach Europy Juniorów w Stambule.

W 2011 roku 18-letni pingpongista odniósł życiowy sukces w Mistrzostwach Polski Seniorów, dochodząc do ćwierćfinału turnieju w Białymstoku. Pokonał po 4:3 Piotra Chmiela i Patryka Jendrzejewskiego, a w spotkaniu o medal przegrał z późniejszym triumfatorem Bartoszem Suchem.

Przed 7 laty Artur Białek błysnął podczas Młodzieżowych MP w Częstochowie w barwach Gwiazdy (dziś Lotto Zooleszcz Gwiazda) Bydgoszcz. W singlu przegrał finał z Konradem Kulpą, ale zdobył też 2 złote krążki – w deblu z Wiktorem Francem i mikście z Pauliną Nowacką.

- Dlaczego takich sukcesów nie odnosiłem w seniorach? Moje tenisowe życie nie było już tak ułożone, jak za czasów pobytu w Ośrodku w Gdańsku. Później nie miałem przy sobie trenera, który by mnie poprowadził, doradzał itd. – dodał zawodnik, który występował w 1-ligowym AZS AWFiS Gdańsk, a następnie dostał szansę od Zbigniewa Leszczyńskiego gry w LOTTO Superlidze.

- Wygrałem wtedy z Lucjanem Błaszczykiem, Tomislavem Kolarkiem i kilkoma innymi zawodnikami. W karierze pokonałem także m.in. Jonathana Grotha czy kolegę klubowego z Bydgoszczy Andrew Baggaleya. W tym sezonie wygrałem z Robertem Florasem, kiedyś pokonałem byłego Mistrza Polski Artura Daniela. Gdybym miał wybrać 3 najlepszych polskich zawodników, na dziś są to Jakub Dyjas, Patryk Chojnowski i Marek Badowski. W mojej najlepszej trójce trenerów znaleźliby się Tomasz Krzeszewski, Tomasz Redzimski i Michał Dziubański, a najlepszymi menedżerami byli Zbigniew Leszczyński i Kamil Dziukiewicz – powiedział Artur Białek, który próbował swych sił także w ping-pongu (grał w Mistrzostwach Świata w Londynie) czy też teqpongu.

Artur Białek jest tenisistą stołowym i muzykiem, a występuje jako Biały PNC.

- To moja pasja, w którą wkładam swoje serce. Teksty piszę spontanicznie, zdarza się, że budzę się w środku nocy i zapisuję sobie jakąś linijkę. Chciałbym niedługo zacząć koncertować, tzn. występować przed profesjonalnymi wykonawcami. Do tego niepotrzebny jest album, trzeba mieć kilka ciekawych kawałków, aby się zmieścić się w repertuarze 15-minutowym. Zapraszam do słuchania mojej muzyki i na prowadzony przeze mnie na Youtube kanał „Prawda na celowniku” – mówi Artur Białek, który muzyka rozbrzmiewała np. podczas święta tenisa stołowego na PGE Narodowym w Warszawie.