Chojnowski ma nadzieję, że wytrzyma obciążenie
- Szczegóły
-
Utworzono: czwartek, 30, styczeń 2020 19:39
"W lutym zagram w prestiżowych krajowych turniejach oraz LOTTO Superlidze i mam tylko nadzieję, że noga wytrzyma obciążenia" - powiedział mistrz i wicemistrz paraolimpijski oraz aktualny mistrz Polski w tenisie stołowym Patryk Chojnowski.
29-letni Patryk Chojnowski w rywalizacji niepełnosprawnych reprezentujący Klub Sportowy Inwalidów Start Szczecin przygotowuje się do trzeciego występu w igrzyskach paraolimpijskich. W dniach 20-22 lutego wystąpi we Władysławowie w turnieju ITTF Fa20 Para Polish Open i tym samym przypieczętuje zdobycie kwalifikacji.
- Jako mistrz Europy jestem pewny gry w Tokio, ale muszę jeszcze wypełnić punkt regulaminu mówiący o uczestnictwie w określonej liczbie zawodów cyklu ITTF. W hali COS Cetniewo mógłbym teoretycznie zagrać tylko jeden mecz, ale chcę wygrać całą imprezę. Tym bardziej, że to prawdopodobnie mój ostatni występ wśród niepełnosprawnych przed paraolimpiadą - stwierdził.
W Londynie w 2012 roku zdobył złoty medal, a w Rio de Janeiro w 2016 - srebrny. Poza tym wywalczył po sześć tytułów mistrza kontynentu w singlu i drużynie oraz po dwa tytuły mistrza świata w obu konkurencjach. W ostatnich latach przegrał... jeden pojedynek, w finale brazylijskiej paraolimpiady z Chińczykiem Ge Yangiem. Niewiele zabrakło, aby Chojnowski uległ też Czechowi Ivanowi Karabecowi w finale klasy 10 poprzedniej edycji ITTF Fa20 Para Polish Open.
- Obroniłem wówczas dwa meczbole, co pokazuje, że takie rozgrywki nie są dla mnie spacerkiem. Wielu pingpongistów gra na wysokim poziomie i trzeba ciężko zapracować na sukcesy. Inna sprawa, że noga coraz mocniej mnie boli, co czasem utrudnia mi normalne chodzenie, nie mówiąc o graniu w tenisa stołowego. Już parę lat temu postanowiłem, że po powrocie z Tokio poddam się operacji stopy, choć pierwsze konsultacje lekarskie nie są optymistyczne. Po prostu nie gwarantują, że będzie lepiej - przyznał Patryk Chojnowski.
W dzieciństwie uległ on wypadkowi, jadąc na rowerze został potrącony przez samochód. Prawy staw skokowy miał tak mocno zmiażdżony, że groziła mu amputacja nogi. Lekarze z łódzkiej WAM uratowali mu kończynę.
- Nie wszyscy rywale wierzą w moją dolegliwość, ale mają możliwość poddania mnie kontroli przed zawodami. Już trzykrotnie mnie sprawdzano, a ostatnio dwa lata temu przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Specjalna komisja mnie zbadała, za każdym razem uznając, że oczywiście mogę rywalizować z niepełnosprawnymi - dodał.
Patryk Chojnowski i Natalia Partyka są liderami biało-czerwonych w para tenisie stołowym, ale też bardzo dobrze spisują się w zawodach pełnosprawnych.
- W lutym ponadto czeka mnie pięć meczów w LOTTO Superlidze, czyli maksymalnie aż dziesięć pojedynków, i 88. indywidualne mistrzostwa kraju w Białymstoku. W tabeli AZS AWFiS Balta zajmuję szóste miejsce, dające dziś awans do play off, ale celem jest przede wszystkim utrzymanie, czyli w najgorszym przypadku 10. lokata. Niestety do końca sezonu już nie zagra Azer Yu Khinhang. Umówieni byliśmy ze względów na ograniczony budżet tylko na sześć spotkań, tyle rozegrał i miał porządny bilans 6-1. Występować będziemy polskim składem, szansę dostanie m.in. Tomasz Tomaszuk i zobaczymy, ile punktów zdołamy uzbierać - podkreślił.
W stolicy Podlasia Chojnowski będzie bronił tytułu mistrza Polski. Faworytami będą Jakub Dyjas i Marek Badowski, ale...
- A ja pojadę do Białegostoku bez żadnego ciśnienia i presji, ponieważ raz już wygrałem mistrzostwa kraju. Inni koledzy mogą się denerwować, zaś ja będę się dobrze bawił. Chociaż chcę się przekonać, jak jestem dobry na krajowym podwórku - podsumował pingpongista, który po sukcesie w MP 2019 dostał się do kadry narodowej i zagrał w IMŚ w Budapeszcie.