Redzimski wierzy w historyczny awans do półfinału
- Szczegóły
-
Utworzono: wtorek, 14, styczeń 2020 16:39
„Wierzę w historyczny awans do półfinału Ligi Mistrzów. UMMC Jekaterynburg to dobry zespół, ale bez Chińczyka Fang Bo nie jest aż tak silny” – powiedział trener tenisistów stołowych Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki Tomasz Redzimski.
Pierwszy mecz odbędzie się w piątek o godz. 18.30 w hali mistrzów Polski, a rewanż 14 lutego o 15 w Rosji.
- Do pierwszego spotkania przystąpimy w składzie: Marek Badowski, Pavel Sirucek, Panagiotis Gionis. Zagrają zawodnicy, którzy wywalczyli awans. Nie będzie Japończyków Kaiia Konishiego i Masakiego Yoshidy. Zgodnie z regulaminem, w play off mogą wystąpić tylko tenisiści, którzy wystąpili w minimum trzech grach w fazie pucharowej. Azjatów nie było ani razu. U rywali warunek spełnili Aleksander Szibajew, Jonathan Groth i Andrej Gacina – stwierdził Redzimski.
W fazie grupowej mazowiecka drużyna odniosła cztery zwycięstwa i poniosła dwie porażki z FC Saarbruecken. Z kolei UMMC Jekaterynbug, finalista poprzedniej edycji Champions League, wygrał wszystkie sześć spotkań – trzy razy 3:1 i tyle samo 3:0.
- Wierzę w historyczny awans do półfinału. Rywale mają dobry zespół, ale bez byłego wicemistrza globu Fang Bo nie jest aż tak silny. Z pewnością są w naszym zasięgu, mimo że bilans gier indywidualnych jest dla nas niekorzystny. Po to są takie mecze, aby Badowski czy Sirucek zrewanżowali się Szibajewowi czy Gacinie, a Gionis po raz kolejny pokonał Grotha itd. Pierwszy mecz gramy u siebie, na naszym stole, swoimi piłkami i przed własną publicznością. Chcemy to wykorzystać – dodał szkoleniowiec.
Redzimski szczegółowo przeanalizował mocne i słabsze strony zawodników rosyjskiego zespołu. Wszyscy trzej są pingpongistami grającymi bardzo ofensywnie.
- Jednym z warunków decydujących o sukcesie będzie umiejętność przejęcia inicjatywy w poszczególnych akcjach. Chodzi m.in. o wiedzę dotyczącą tego, jakich rotacji rywale nie lubią oraz jaki rodzaj odbioru serwisu preferują. Musimy zagrywać tam, gdzie oni odbierają nieco wolniej, pasywniej, przez co będzie łatwiej zaatakować trzecią piłkę i w ten sposób zwiększyć szansę na zdobycie punktu. Drugi wariant zakłada odczytanie ich podstawowych serwisów, przygotowanie się do ich odbioru i już wtedy staranie się o przejęcie inicjatywy poprzez atak i dalej kontratak. Ze statystyk wynika, że w tenisie stołowym 70 proc. i więcej akcji kończy się w pierwszych czterech piłkach, gdy gra dwóch atakujących zawodników. Inaczej jest z Grekiem Panosem. W jego przypadku ważne jest podcięcie bekhendem i umiejętność wygrywania długich akcji. We Francji Gionis w jednej wymianie odbił piłkę 16 razy, dopiero swoje 17 uderzenie zepsuł Lakiejew – podkreślił Redzimski.
Siedmiokrotni mistrzowie Polski po raz piąty w historii awansowali do ósemki elitarnych rozgrywek. Na papierze faworytem jest UMMC, ale trener Dartomu Bogorii pozostaje optymistą.
- Historia wskazuje rosyjski klub jako faworyta, ale mamy ponad dziesięcioletnie doświadczenie w Champions League, wygrywaliśmy bardzo trudne mecze i wychodziliśmy z wielu opresji. Jesteśmy zdeterminowani, aby rozegrać najlepsze pojedynki w karierze i sięgnąć po upragniony awans. Liczymy na doping naszych wspaniałych kibiców – zakończył 45-letni Redzimski.