Punkt to żadna strata dla Kolpinga
- Szczegóły
-
Utworzono: wtorek, 10, grudzień 2019 17:08
„Nie pamiętam, kiedy ostatnio trzy mecze z rzędu graliśmy przeciwko drużynom wyłącznie z Polakami w składzie. Rywale chyba się nas obawiają – powiedział Kamil Dziukiewicz, menedżer mistrzów Polski w tenisie stołowym z 2018 roku PKS Kolping FRAC Jarosław.
Rywalizacja w rundzie jesiennej LOTTO Superligi przebiegała pod dyktando trzech zespołów: broniącego tytułu Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki - 29 punktów, Dekorglassu Działdowo - 29 i Kolpinga FRAC - 28. Na czwartej pozycji, ale ze znaczną stratą plasuje się Energa Manekin Toruń – 19 pkt.
- Jesteśmy w dobrej sytuacji do zaatakowania pozycji 1-2, które gwarantują udział bezpośrednio w półfinale play off. Punkt to żadna strata, można powiedzieć, że na dziś mamy w LOTTO Superlidze trzy równorzędne zespoły, które w każdym spotkaniu grają o pełną pulę. Niestety, z różnych względów – finansowych, ale również taktycznych - nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Rywale chyba nas się obawiają, bowiem ostatnio nie wystawiali do gry zagranicznych zawodników – stwierdził menedżer drużyny z Jarosławia.
Na przełomie listopada i grudnia, Kolping FRAC pokonał w derbach Fibrain AZS Politechnikę Rzeszów 3:1, a następnie LOTTO ZOOleszcz Gwiazdę Bydgoszcz 3:0 i Energę Manekin 3:1.
- Wygraliśmy siedem meczów z rzędu za trzy punkty – po 3:0 lub 3:1, a jedyne porażki ponieśliśmy przed dwoma miesiącami. Wierzę, że w rundzie rewanżowej pokonamy i Dartom Bogorię, i Dekorglass. Chciałbym aby w tych spotkaniach zagrał nasz chiński lider Cheng Jingqi. Przy okazji wypełniłby limit minimum pięciu występów, który uprawnia do gry w play off – przyznał Dziukiewicz.
Cheng Jingqi ma bilans pojedynków 4-0, a jego rodak Han Qiyao 6-2. W całej rundzie świetnie spisywał się reprezentujący Ukrainę Kou Lei 15-1, który jest liderem rankingu indywidualnego LOTTO Superligi. Z Polaków regularnie grał Daniel Górak 5-6, zaś na zakończenie jesieni Dziukiewicz dał szansę występu Arturowi Białkowi 0-1. Na co dzień prowadzi on treningi tenisa stołowego, a druga jego pasją to muzyka – jest raperem (BiałyPNC).
- Kou Lei prezentował się wybornie, a po odejściu Hou Yingchao wziął na swoje barki rolę lidera zespołu. Na co dzień w Hiszpanii trenuje z nim Han Qiyao, z którego postawy też jestem zadowolony. O Chengu mówiłem, to nasz as w rękawie na najważniejsze mecze sezonu. Bardzo liczę również na Daniela Góraka, który aż pięć razy zdobywał złoto indywidualnych mistrzostw kraju. Nie wszedł w rozgrywki, jak to sobie wymarzył, lecz główne zadanie przed nim to punktowanie w najtrudniejszych rewanżowych potyczkach i w walce o tytuł. Jestem przekonany, że sprosta wyzwaniu – zakończył menedżer.