Aktualności Superliga

Chojnowski: Rozgrywam życiowy sezon

Patryk Chojnowski na początku marca został w Gliwicach indywidualnym mistrzem Polski, a niebawem może także sięgnąć po złoty medal w drużynie. – Rozgrywam życiowy sezon – przyznał tenisista stołowy Unii AZS AWFiS Gdańsk.
 
Chojnowski bardzo dobrze spisuje się w rozgrywkach LOTTO Superligi. Z zawodników urodzonych w Polsce legitymuje się bowiem trzecim dorobkiem – w 26 pojedynkach zanotował 16 zwycięstw. Lepszym bilansem mogą się pochwalić jedynie Marek Badowski (Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki) oraz Robert Floras (3S Polonia Bytom). Ten pierwszy odniósł 17 wygranych w 22 meczach, a Floras triumfował w 19 z 29 spotkań.
 
Wychowanek Łaskiego Towarzystwa Sportowo-Rekreacyjnego pokonał Badowskiego w półfinale mistrzostw Polski, natomiast w 1/8 finału okazał się lepszy od broniącego tytułu Jakuba Dyjasa. W Gliwicach reprezentant gdańskiego klubu sięgnął po swój pierwszy złoty medal w grze pojedynczej.
 
- Ze wszystkich pojedynków, które do tej pory rozegrałem, najwyżej jednak oceniam ligowy mecz z ósmym na światowej liście Wong Chun Tingiem. W listopadzie zmierzyliśmy się w Działdowie z Dekorglassem, a ja w czwartej potyczce pokonałem reprezentanta Hongkongu 2:0 i ten triumf przesądził o naszym sukcesie 3:1. To najwyżej sklasyfikowany w rankingu ITTF zawodnik, z którym miałem okazję rywalizować. I bardzo cieszę się, że udało mi się odnieść zwycięstwo. Dotychczasowe wyniki pokazują, że rozgrywam życiowy sezon – stwierdził.
 
29-letni tenisista ma szansę zdobyć także drugi złoty medal krajowego czempionatu – tym razem w drużynie. Po 20 kolejkach Unia AZS AWFiS plasuje się w lidze na drugiej pozycji.
 
- Mamy wyrównany zespół z mocnym liderem Chińczykiem Wei Shihao. Jesteśmy w formie, dobrze gramy i jeśli zdrowie dopisze, mamy szansę powalczyć o mistrzostwo. Wszystko jest możliwe – podkreślił.
 
W dwóch ostatnich meczach sezonu zasadniczego gdańszczanie, którzy zapewnili sobie udział w play off, rywalizować będzie na wyjeździe – 4 kwietnie zmierzą się z Grodzisku Mazowieckim z liderem Dartomem Bogorią, a trzy dni później w Grudziądzu z 10. w tabeli Olimpią Unią.
 
- Przed tymi spotkaniami nie ma specjalnej "napinki", bo wygrywać trzeba będzie w fazie medalowej. Drugie miejsce po sezonie zasadniczym w pełni by nas satysfakcjonowało, a to oznacza, że w półfinale naszym rywalem byłby broniący tytułu Kolping FRAC Jarosław – dodał.
 
Mistrz Polski nie ukrywa, że ponownie chętnie zmierzyłby się z liderem ekipy z Jarosławia Hou Yingchao. 39-letni Chińczyk przegrał do tej pory w LOTTO Superlidze tylko jeden mecz. Jego niesamowitą serię 27 zwycięstw przerwał Grek Panagiotis Gionis – reprezentant Dartomu wygrał 3:2.
 
- Niewielu tenisistów potrafi grać na typowych defensorów, a Hou to wyjątkowo niewygodny rywal i specyficzny obrońca, bo sporo też atakuje. To świetny zawodnik, były reprezentant swojego kraju, ale kilku zawodników było blisko pokonania go, bo miało piłki meczowe. W tym gronie znalazłem się także ja. To było poprzednim sezonie, kiedy występowałem w Spójni Warszawa. Przy stanie 1:1 w setach prowadziłem w trzeciej decydującej partii 10:9 – przypomniał.
 
Dobra postawa Chojnowskiego zaowocowała powołaniem do kadry na mistrzostwa świata, które w dniach 21–28 kwietnia odbędą się w Budapeszcie.
 
- Miałem już okazję rywalizować w światowym czempionacie. To było w Moskwie, ale dość dawno temu, bo w 2010 roku, kiedy byłem jeszcze młodzieżowcem. I w dodatku tylko w drużynie. Teraz zagram w grze pojedynczej. 14 kwietnie wyjeżdżamy na krótki obóz do Chorwacji, gdzie będziemy przygotowywać się do tej imprezy wspólnie z kilkoma innymi reprezentacjami – powiedział.
 
Reprezentant Unii AZS AWFiS, który ma także w dorobku mistrzostwo paraolimpijskiej w 2012 z Londynu, dwa indywidualne mistrzostwa świata oraz osiem tytułów mistrza Europy (po cztery w singlu i w drużynie), nadal zamierza rywalizować w gronie tenisistów niepełnosprawnych.
 
- Absolutnie nie planuję rezygnować z tych startów, tym bardziej, że te rozgrywki nie kolidują ze sobą. Pod koniec września czekają nas w Szwecji mistrzostwa Europy, a za rok igrzyska olimpijskie. Mam jednak nadzieję, że w Tokio uda mi się wziąć udział w nie tylko w paraolimpijskiej rywalizacji – podsumował Chojnowski