Kucharski: Spodziewam się niespodzianek w singlu
- Szczegóły
-
Utworzono: piątek, 22, luty 2019 12:23
"W singlu mężczyzn nie ma zdecydowanych faworytów, dlatego spodziewam się niespodzianek” – stwierdził legendarny tenisista stołowy Leszek Kucharski przed mistrzostwami Polski w Gliwicach.
Tytułu wywalczonego rok temu w Raszkowie bronić będzie Jakub Dyjas. W turnieju mężczyzn zabraknie kilku złotych medalistów z ostatnich lat: Daniela Góraka, Wang Zeng Yi i Bartosza Sucha, a w zawodach kobiet nie wystąpią medalistki mistrzostw Europy: złota Li Qian i brązowa Katarzyna Grzybowska-Franc.
- Bardziej wyrównana stawka jest wśród mężczyzn i wydaje mi się, że Kuba Dyjas nie będzie miał wcale łatwego zadania. W Polsce gra pod większą presją, chce koniecznie udowodnić, że jest numerem jeden, a to nie pomaga. Kto wie, może 16-latkowie Samuel Kulczycki i Maciek Kubik zajdą bardzo wysoko i po drodze pokrzyżują plany Dyjasowi? Nie skreślałbym także Patryka Zatówki, Roberta Florasa, Tomasza Lewandowskiego czy Marka Badowskiego – powiedział 59-letni Kucharski.
Medalista mistrzostw świata i Europy właśnie objął stanowisko koordynatora–skauta Polskiego Związku Tenisa Stołowego. Słynny pingpongista wygrywał mistrzostwa kraju w singlu w 1980 i 1987 roku. Drugi z wielkich polskich tenisistów stołowych Andrzej Grubba triumfował od 1979 do 1992 roku, z wyłączeniem lat, kiedy najlepszy był Kucharski.
- Szczególnie miło wspominam pierwszy triumf przed prawie 40 laty. W finale w hali gdańskiej Politechniki pokonałem właśnie Andrzeja Grubbę. Pamiętam, że do tych zawodów przygotowywałem się identycznie jak sześć lat później do mistrzostw Europy w Pradze, w których dopiero w finale przegrałem z Joergenem Perssonem. Przez kilka dni poprzedzających imprezy trenowałem przy stole raz dziennie, a wieczorami chodziłem biegać, w Gliwicach moim towarzyszem był Stasio Frączyk. Po takim wysiłku fizycznym czułem się po prostu dobrze, tego mi było trzeba. Dopiero przed finałem w Czechosłowacji zrezygnowałem z biegania, bo łapały mnie skurcze. Tak byłem zmęczony trudami turnieju – wspominał.
W MP w deblu Kucharski wywalczył pięć złotych medali z Grubbą (1979-1981, 1984, 1988) i jeden ze Stefanem Dryszelem (1978), a w mikście sięgnął po trzy tytuły: z Jolantą Szatko (1978-1979) i Dorotą Bilską (1989). Łącznie ma na koncie 36 medali w trzech konkurencjach.
- Nie udało mi się ani razu zwyciężyć w trzech konkurencjach w tych samych zawodach, ale akurat tego mi nie brakuje w kolekcji. Niedosyt mogę odczuwać tylko z powodu braku mistrzostwa świata i Europy oraz medalu igrzysk. Co do MP, w 1974 roku, mając niecałe 15 lat, zagrałem w mikście ze swoją mamą Magdaleną, ale szczegółów naszego występu już nie pamiętam – dodał Kucharski.
Kilka dni po ME w Gliwicach, wraz z innym trenerem Grzegorzem Adamiakiem Kucharski wyjeżdża na młodzieżowe ME do Gondomar. W Portugalii zagrają: bliźniaczki Anna i Katarzyna Węgrzyn, Julia Ślązak, Kulczycki, Kubik i Tomasz Kotowski.