Aktualności Superliga

Kilku Azjatów wciąż bez prawa gry w play-off

Co najmniej dwa mecze w pierwszej rundzie i dwa w rewanżowej muszą rozegrać tenisiści stołowi klubów LOTTO Superligi, aby móc wystąpić w fazie play-off. Na dwie kolejki przed półmetkiem sezonu zasadniczego tego punktu regulaminu nie spełniło kilku Azjatów.
 
Bohaterem poprzednich rozgrywek był chiński obrońca Hou Yingchao, nazywany "Big Hou" ze względu na swe wysokie umiejętności i... warunki fizyczne. Wygrał wszystkie 22 pojedynki i przyczynił się do historycznego złotego medalu dla PKS-u Kolping FRAC Jarosław.
 
W tym sezonie Hou Yingchao ani razu nie wystąpił w meczach drużyny z Jarosławia, która zajmuje trzecie miejsce w tabeli. To oznacza, że musi zagrać w styczniowych spotkaniach z Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki i Fibrain AZS Politechnika Rzeszów.
 
Mazowiecki zespół jest liderem z dorobkiem 24 punktów. Japoński lider Kaii Konishi ma za sobą dwa ligowe mecze, natomiast jego rodak Masaki Yoshida jeszcze nie pokazał się w LOTTO Superlidze w tym sezonie. Dartomowi Bogorii w tej rundzie pozostały potyczki 6 stycznia z Dojlidami Białystok i 13 stycznia z PKS-em Kolping FRAC.
 
Jeden punkt mniej zgromadził Dekorglass Działdowo, ale rozegrał już dziesięć meczów. Pierwszy warunek umożliwiający walkę w play-off spełnili m.in. Wong Chun Ting z Hongkongu, Chińczyk Shang Kun i Japończyk Taku Takakiwa. Grający trener Jiri Vrablik będzie miał największą możliwość wyboru Azjaty, mimo że punktu regulaminu już nie spełni Kenta Matsudaira (0 gier).
 
Po 19 punktów mają Kolping, Unia AZS AWFiS Gdańsk i Dojlidy. W gdańskiej ekipie podstawowym zawodnikiem jest sprowadzony z Francji Chińczyk Wei Shihao, z kolei białostoczanie nie mają żadnego "asa" w rękawie, w LOTTO Superlidze punktują regularnie tylko Wang Zeng Yi i chiński junior Li Yongyin.
 
- Awans do strefy medalowej byłby sensacją. Chcąc myśleć o podium trzeba mieć wyrównany skład - powiedział "Wandżi".
 
Na szóstej pozycji plasuje się 3S Polonia Bytom, ale w tym klubie nie ma Azjatów. Szansę na play-off teoretycznie ma jeszcze LOTTO ZOOLeszcz Gwiazda Bydgoszcz 14 pkt i Fibrain AZS Politechnika 13. W bydgoskim klubie jeden mecz rozegrał Chińczyk Wang Jianan. W tamtym roku świetne spisywał się w Spójni Warszawa. Musi wystąpić przeciwko Olimpii-Unii Grudziądz lub Politechnice, aby jego zespół z nim w składzie mógł marzyć o kolejnym medalu DMP.
 
Z kolei akademicy mają w kadrze medalistę mistrzostw Japonii Yukiego Hirano. Na razie jego bilans to 2-0 w jednym meczu w Polsce. To oznacza, że on też musi zagrać z Kolpingiem lub LOTTO ZOOLeszcz Gwiazdą.
 
Pozostałe drużyny skoncentrują się na walce o utrzymanie, może poza Energą KTS Toruń (9 pkt), która zdołała pokonać faworyzowanych przeciwników z Grodziska i Gdańska. Regularnie gra Chińczyk Han Chuanxi, a nie występowali jeszcze jego rodacy Yin Jiaxu i Cheng Jingqi.
 
Morliny Ostróda (3 pkt) mają Tajwańczyka Hung Tzu Hsiang; bilans 2-1 w dwóch meczach.
 
W tym roku - 18 grudnia - odbędzie się jeszcze konfrontacja najsłabszych drużyn - Palmiarni Zielona Góra (0) z Olimpią-Unią Grudziądz (2). W zielonogórskim zespole zgłoszony jest Ng Pak Nam z Hongkongu (0 meczów). Beniaminek z Grudziądza ma w składzie Polaków, w większości bardzo młodych, jak 16-letni Samuel Kulczycki i 15-letni Maciej Kubik.